Katarzyna Magnuszewska
PEWNOŚĆ STRON PROCESOWYCH I WYROK NEGATYWNY
Czasami pewność osób procesujących się jest zgubna i mimo jawnych przesłanek oraz okoliczności potwierdzających zasadność danego tytułu sporu zostaje wydany wyrok negatywny.
Z takim przypadkiem miałam niedawno do czynienia, ale nie dało się już niczego zrobić
Sprawa trafiła do mnie po otrzymaniu 3 wyroków, w trzech instancjach. Niestety, ale prowadzenie procesu z nowego tytułu sporu było bezcelowe.
Pod koniec naszej rozmowy usłyszałam pełne smutku westchnienie wypowiadające słowa: "gdybyśmy trafili do pani wcześniej, to mielibyśmy nieważne małżeństwo w I instancji. A tak, przeszliśmy przez trzy instancje i mamy wyrok negatywny".
Czasami tak bywa, że mimo oczywistych oczywistości sędziowie nie mogą orzec nieważności małżeństwa. I tak było w tym przypadku.
Nie wiem czy o tym wiecie, ale pomimo reformy Papieża Franciszka ws. procesu kościelnego o stwierdzenie nieważności małżeństwa nadal istnieją trzy instancje.
Nawet po otrzymaniu pozytywnego wyroku można prowadzić proces w II instancji, a jeśli na etapie II instancji powoła się nowy tytuł sporu i po otrzymaniu wyroku zgłosi się apelację, to proces będzie prowadzony w III instancji.
Dlaczego?
Dlatego, bo obrońca węzła małżeńskiego oraz strona, która czuje się pokrzywdzona wyrokiem I instancji może zgłosić apelację.
Bardzo Was proszę moi czytelnicy o to, byście nie wpadli w pułapkę "oczywistych oczywistości", bo szkoda by było, by przez uparte trzymanie przy swoim przekreślić szansę na nowe życie.
Zdjęcie dzięki uprzejmości firmy biżuteryjnej I COAL YOU.